Młoda mężatka Janet Stewart (Anabel Shaw) umawia się w hotelu na spotkanie ze swoim mężem, który wychodzi z wojska na przepustkę. Czekając na ukochanego, widzi w oknie sąsiedniego pokoju kłótnię małżeńską, po której kobieta zostaje zamordowana. Na skutek szoku spowodowanego tym widokiem Janet traci przytomność i w takim stanie znajduje ją mąż. Zostaje wezwana obsługa hotelowa, a ta z kolei dzwoni do słynnego psychiatry, który akurat wynajmuje pokój w tym samym hotelu. Tym psychiatrą – i jednocześnie mordercą – jest Richard Cross (Vincent Price). Zabiera Janet do swojego szpitala psychiatrycznego, gdzie spróbuje uciszyć jedynego świadka popełnionego morderstwa.

​

Shock to żadne arcydzieło kinematografii – w przeciwieństwie do niektórych tytułów pokazywanych w ramach Archeologii kina – ale solidne kino gatunkowe o dużej wartości rozrywkowej. Wartość tę zawdzięczyć trzeba Vincentowi Price’owi, który w większości swoich filmów bierze ciężar prowadzenia historii na siebie. Tak jest i tym razem, ale w tym obrazie nie gra typowej dla siebie roli szaleńca czy okrutnika, lecz człowieka z krwi i kości, który – owszem – popełnił morderstwo, ale ma wyrzuty sumienia i skrupuły przed popełnieniem kolejnego. Który jest rozdarty między etyką zawodową a chęcią zatuszowania zbrodni. Który uwikłał się w sytuację, która wymknęła mu się spod kontroli. Bowiem Shock to nie jest zwykły thriller psychologiczny, ale melanż thrillera z czarnym kryminałem.

​

Paweł Aleksandrowicz