Żart filmowy. Ciemna sylwetka warszawskiego PKiN-u. Czerwone litery neonu nad głównym wejściem na przemian zapalają się i gasną, tworząc za każdym razem inne słowa. Przy każdej kolejnej zmianie rozbrzmiewa dźwięk charakterystyczny dla odliczania czasu przed startem rakiet kosmicznych. Do ilu trzeba doliczyć, żeby „dar” Józefa Stalina dla Polski wyleciał w kosmos? Filmowy eksperyment polegający na rejestracji „gry liter” stanowiących elementy całości napisu informującego o nazwie monumentalnej budowli warszawskiej: PAŁACU KULTURY I NAUKI. Około 150 nowych wyrazów tworzących się z wymienionej nazwy, jest swoistą projekcją jakościowych różnic pomiędzy początkowym tytułem, a całą resztą rodzących się wyrazów. Ta z pozoru „ błaha zabawa” zawiera metaforę znaczących treści egzystencjalnych.