

JOANNA ŻÓŁKOWSKA: MOIM ŻYWIOŁEM JEST KOMEDIA
- Mój prawdziwy żywioł to komedia! - powiedziała podczas spotkania w Kinie Skarb Joanna Żółkowska. Aktorka, znana z wielu ról teatralnych i filmowych, świętuje w tym roku jubileusz 50-lecia pracy twórczej. Z tej okazji na LAF pokazujemy kilka filmów (i zarejestrowany spektakl) z jej udziałem.
- Nie lubię kryminałów, nie oglądam ich i nie czytam, najmniej interesuje mnie, kto zabił -przyznała Joanna Żółkowska tuż po projekcji filmu kryminalnego "Strach" (reż. A. Krauze). To obraz z 1975 roku, zaledwie drugi, w którym zagrała Żółkowska. Kopia, którą z trudem zdobyliśmy do pokazania na LAF, nie była dobrej technicznie jakości, ale Aktorka przyznała, że oglądała ją z zaciekawieniem, bo... nie była na premierze tego filmu.
- Ale ładnie wyglądałam, prawda? - zażartowała na koniec. Dodała, że dziwnym uczuciem jest zobaczyć się na ekranie po wielu latach. I przyznała, że w filmie "Strach" interesowała ją nie sama fabuła, co "pogłębienie".
- Pomyślałam, jak bardzo oddaliliśmy się od tamtego świata. To jak podróż w czasie.
Podczas spotkania, które prowadził Ryszard Jaźwiński, Joanna Żółkowska opowiadała o swoim debiucie filmowym, o wyjątkowości spektaklu "Madame Pylinska i sekret Chopina", o tym, jak w filmie Szulkina chciała być kobietą, która szczeka, i o roli Anny w telenoweli "Klan".
- Mój prawdziwy żywioł to komedia - przyznała Aktorka. - Zawsze bardziej lubiłam role komediowe, a one są trudniejsze. Więcej ról komediowych zagrałam w teatrze, niż w filmie. Wielu ról komediowych w filmach nie ma - ubolewała. Przyznała też, że wielkiej roli, którą można by nazwać życiową, jeszcze nie dostała.
Mówiąc o sukcesie i rozpoznawalności podkreśliła, że publiczności nie można się podlizywać.
- W tej pracy trzeba się podobać, ale nie można się podobać na siłę.
Nam Pani Joanna Żółkowska podoba się bardzo i życzymy jej wielu świetnych ról, zwłaszcza komediowych, w tym roli życia!



